Ramen to sztuka kompozycji smaków, poszukiwanie balansu. Nie ma jednego prawidłowego przepisu, jest milion możliwości i wariacji. Dlatego tak bardzo zafascynowała mnie ta zupa. Postanowiłam spróbować swoich sił i po lekturze wielu przepisów, zrobiłam mój pierwszy wegański miso ramen. Danie jest czasochłonne i wymagające, ale naprawdę warte zachodu.
Ramen składa się z kilku elementów: bulionu, tare, olejów smakowych, dodatków (topping) i oczywiście makaronu. Myślę, że najważniejszym elementem jest bulion. To on stanowi podstawę dania. Makaron można kupić w ramen shopach lub w sklepach z orientalna żywnością. Można też robić go samemu, ale do tej sztuki jeszcze nie doszłam, choć z pewnością będę próbować i podzielę się z Wami rezultatem.
Wywar z warzyw i oleje smakowe należy przygotować dzień wcześniej. Polecam olej z palonego czosnku i olej z chilli . Tare i dodatkami można się bawić, nie ogranicza nas nic poza własną wyobraźnią- i to jest najpiękniejsze w tej potrawie. Podobnie z olejami smakowymi, można, a nawet trzeba podawać je na na stół, żeby każdy mógł podkręcić smak według własnego gustu.
Mój ramen wyszedł naprawdę pyszny, bardzo polecam. Jednocześnie zachęcam Was do eksperymentów i dzielenia się pomysłami w komentarzach.
Dobra rada: jeśli masz w planach gotowanie wegańskiego ramenu, nie wyrzucaj obierek po czosnku, zbieraj je przez kilka dni w pojemniku w lodówce, bardzo przydadzą się do bulionu.
2 komentarze
Wspaniale wygląda, spróbuję zrobić w ten weekend.
Czym są te usmażone prostokąty vis a vis marchewki na ostatnim zdjęciu? Nie mogę znaleźć ich w przepisie
Dziękuję za komentarz, te prostokąty to smażone tofu, jest w przepisie 🙂