Nie jestem specjalistką od chleba. Dużo lepiej wychodzą mi bułeczki i inne wypieki. Dlatego nie mam zamiaru popisywać się tu przepisami, jest wiele blogów dedykowanych temu tematowi.
Pandemia zmusiła mnie jednak do podjęcia tematu. Było wiele prób, kilka naprawdę żałosnych. Chleb wymaga cierpliwości… właśnie, a niecierpliwość to moje drugie imię 😉
Długo szukałam przepisu na prosty, żytni chleb na zakwasie, który zawsze wychodzi.
Znalazłam i chętnie się z Wami podzielę. Przepis pochodzi ze strony. Podaję przepis bazowy, ale można eksperymentować, zmieniając proporcje mąki jasnej, ciemnej, można dodać trochę orkiszowej. Można też dodać ziarna (słonecznik, pestki dyni, siemię lniane etc.)
Chleb jest na zakwasie, to ważne, bo ma całkiem inny smak, niż chleby robione na drożdżach. Zakwas najlepiej dostać od przyjaciela/przyjaciółki , wtedy jest stary i dobrze pracuje, ale można oczywiście zrobić go samodzielnie. Nie wierzcie, że zakwas jest gotowy po 4-5 dniach. Moje chleby zaczęły prawidłowo rosnąć dopiero na dwutygodniowym zakwasie. Gotowy zakwas można trzymać w lodówce, przed pieczeniem chleba trzeba go wyjąć, doprowadzić do temperatury pokojowej- dokarmić i po ok 3 godzinach będzie gotowy do przygotowania chleba. Jeśli pieczesz chleb codziennie, możesz trzymać zakwas na blacie kuchennym i codziennie go dokarmiać.